Przeważnie ludzie przeceniają swoje szanse, jak daleko mogą zajść w przeciągu roku, natomiast w kontekście 5 lat sytuacja ta jest zupełnie odwrotna.
Jeśli rzeczywiście zależy ci na wynikach, musisz na co najmniej 5 lat poświęcić się jednej wybranej ścieżce kariery np. założeniu własnej działalności gospodarczej w branży internetowej, rozwinięciu umiejętności interpersonalnych, zostaniu podróżnikiem itp. Krótszy okres nie ma najmniejszego sensu.
(Zdjęcie)
Gdy zakładałem bloga w 2004 roku wierzyłem, że będę go nadal prowadził w 2009. W przeciwnym razie w ogóle nie przystąpiłbym do jego tworzenia.
Większość blogerów rezygnuje w ciągu pierwszego roku, co jest według mnie stratą czasu i wysiłku. Świadczy to o tym, że nigdy nie traktowali tego poważnie. Najlepsze rezultaty osiąga się dopiero po pierwszym roku, a czasem trwa to nawet jeszcze dłużej. Po co zawracać sobie głowę, jeśli nie zamierza się temu poświecić przynajmniej na 5 lat?
Zobacz także:
- 25 cytatów, które zainspirują cię do bycia lepszym liderem
-
26 trików w zarządzaniu czasem, które chciałbym znać w wieku dwudziestu lat
Oczywiście można rozpatrywać tę kwestię w kategoriach eksperymentu, ale nie będzie to miało większej wartości, biorąc pod uwagę efekty pracy. Jeśli zależy ci jedynie na zdobyciu doświadczenia, choćby krótkotrwałego, to w porządku. To nie błąd, o ile takie było Twoje zamierzenie.
Faktyczne, istotne rezultaty takie jak zbudowanie silnych relacji, nabycie kwalifikacji handlowych, otrzymanie satysfakcjonującej pracy, czy uzyskanie dodatkowego źródła dochodu wymagają pełnego oddania się sprawie.
W przypadku, gdy co pół roku zaczynasz wszystko od początku, świadczy to o tym, że brakuje ci zaangażowania. W momencie, w którym można już dostrzec pewne efekty Twojej pracy, tracisz to, co do tej pory osiągnąłeś.
W pierwszym roku nowa strona internetowa dopiero zaczyna się rozkręcać, zwiększa się liczba odwiedzających oraz jej rozpoznawalność. Oczekujący natychmiastowych rezultatów są rozczarowani i zniechęceni, więc rezygnują i zaczynają wszystko od początku. To bezsensowne. W ten sposób po 5 latach nie widać żadnych efektów ich starań.
Początki są zawsze trudne i wydaje się, że nie posuwasz się do przodu. Jednak to tylko złudzenie. Z perspektywy 5 lat wstecz zauważysz, jak bardzo się myliłeś.
W 2004 roku dołączyłem do Toastmasters, czyli Klubu Profesjonalnych Mówców, by podnieść swoje umiejętności i zdobyć doświadczenie w zakresie publicznych wystąpień. Po roku zmieniłem grupę na bardziej zaawansowaną, jednak nadal moje przemówienia trwały zazwyczaj od 5 do 7 minut, czasem tylko moja prezentacja przedłużała się do 20. Wziąłem również udział w kilku konkursach. Przygotowania do 20- minutowego wystąpienia zazwyczaj zajmowały mi cały dzień. Pomimo zdobycia nowych umiejętności, nie miałem się jeszcze czym pochwalić.
Jednakże, po 4 latach w Klubie zacząłem zarabiać 3 tysiące dolarów za każde 90- minutowe przemówienie, organizator pokrywał również wydatki związane z przelotem i zakwaterowaniem. To jest już jakieś osiągnięcie.
Po ponad 5 latach bycia członkiem Toastmasters, przeprowadziłem 3- dniowe zajęcia warsztatowe, za które otrzymałem 50 tysięcy dolarów. To także.
Teraz mogę prowadzić weekendowe zajęcia, kiedy mam na to ochotę i otrzymać za to wynagrodzenie w granicach kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Do tej pory przeprowadziłem ich 9. Każdy z nich przyniósł mi więcej pieniędzy, niż zarobiłem w ciągu całego pierwszego roku prowadzenia blogu. Nie da się zaprzeczyć, że i to jest dużym osiągnięciem.
Kiedyś przygotowanie od zera całego planu zajęć warsztatowych zajmowało mi miesiąc. Dziś już tylko tydzień. Obecnie godzinny występ jestem w stanie wypracować w około od 15 do 30 minut i jest on znacznie lepszej jakości niż wtedy, gdy przygotowywałem się do 20- minutowego przemówienia przez cały dzień.
To nie kwestia szczęścia tylko ciężkiej pracy i zaangażowania. Nie 6-miesięcznego. Nie roku. Tylko 5 lub więcej lat.
Jedynym powodem, dla którego zrezygnowałem z uczestnictwa w Klubie Profesjonalnych Mówców, był moment, w którym poczułem, że osiągnąłem już zamierzony cel. Zaczynałem od krótkich przemówień, które trwały zazwyczaj od 5 do 7 minut, za które nie otrzymywałem żadnych pieniędzy. Teraz, po kilku latach pracy, prowadząc własne 3- dniowe seminaria, zarabiam kilkadziesiąt tysięcy dolarów za każdy z nich. Ponownie, to jest znaczący i namacalny rezultat, nie tylko pouczające doświadczenie.
Zawdzięczam to wszystko swojemu zaangażowaniu, bo wiedziałem, że jeśli poświęcę się temu od samego początku do końca to prędzej czy później zobaczę efekty. Gdybym zakładał, że moja przygoda z Toastmasters zakończy się przed upływem 5 lat, zapewne nigdy bym do nich nie dołączył.
Pierwszy rok jest niezaprzeczalnie najtrudniejszy. Twoje umiejętności są poddane największej próbie. Nie wiesz, co robisz. Popełniasz mnóstwo błędów.
To również czas, w którym uczysz się najszybciej. Ostatni rok z kolei to ten, w którym zaczynasz zauważać owoce swojej pracy.
W głębi serca uwielbiamy chodzić na skróty. Jeśli masz okazję skorzystaj z danej ci szansy. Natomiast, jeżeli Twoim celem nie jest pełne zaangażowanie przez następnych kilka lat, nie inwestuj w swój rozwój osobisty chyba że, naprawdę zależy ci na zdobyciu pożądanych rezultatów.
Nie zmuszaj się do czegoś, czego nie chcesz wykonywać przez następne 5 lat. Dokładnie przemyśl swoją strategię. Wymaga to pewnej dozy samoświadomości np. znajomości tego, co się lubi i co sprawi, że włożymy w to całe swoje serce. Stracisz tylko czas, jeżeli wiesz, że nie widzisz siebie w tym za 5 lat.
Zapytaj siebie, czy to, co teraz daje ci radość i satysfakcję będzie dla cebie tak samo ważne za te kilka lat. Zakładając, że czytasz to w 2012 roku, na czym będzie ci nadal zależało w 2017? Zajrzyj do przeszłości. Które z Twoich zainteresowań przetrwały do dziś? Które z niespełnionych marzeń, aspiracji lub planów raz na jakiś czas dają o sobie znać? Czy możesz oczekiwać, że ten schemat będzie się powtarzał? Te z nich, które wytrzymały próbę czasu to wskazówka, na co zwrócić uwagę i bardziej się zaangażować.
Kiedy zakładałem bloga, miałem już 5- letnie doświadczenie w pisaniu artykułów (od 1999 do 2004 roku), więc mogłem racjonalnie przypuszczać, że moja kariera zmierza właśnie w tym kierunku. Moje zaangażowanie się nie było jednak wtedy wystarczająco silne.
Doświadczenie w kwestii publicznych występów i przemówień, nabyłem przez kilka lat biorąc udział w konferencjach dla programistów komputerowych i twórców gier, zanim poświeciłem swój czas i uwagę tej dziedzinie. I tu zauważyć można wzorzec postępowania.
Nawet jeśli masz 20 kilka lat lub mniej, na pewno jesteś w stanie dostrzec pewien schemat. Zastanów się, jaki motyw pojawia się w Twoim życiu najczęściej? Pomyśl, jak daleko możesz zajść, jeżeli z pełnym zaangażowaniem i nastawiony na osiągniecie zamierzonego celu, przez następne 5 lat zajmiesz się tym na poważnie?
[via]
Post Plan kariery – plan na 5 lat pojawił się poraz pierwszy w Lifehacker Polska - usprawnij swoje życie.